24.02.2017 09:32 | Źródło: gospodarkapodkarpacka.pl

Kolejka nadziemna w Rzeszowie

Pomysł na budowę nadziemnej kolejki w Rzeszowie prezydent Tadeusz Ferenc zapowiadał już od kilku lat. Jego realizacja jest coraz bliżej.

Nastąpił przełom w tej sprawie,Tadeusz Ferenc razem ze swoim zastępcą Markiem Ustrobińskim byli w tym tygodniu w Warszawie i spotkali się w Sejmie z około 80 posłami. Sprawą zainteresował się Maciej Masłowski, który powołał specjalny zespół mający zająć się zmianami w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym.

Trzeba będzie zmienić obecne przepisy, bo zgodnie z ustawą w tej chwili transport publiczny to tylko autobus, pojazd poruszający się na dwóch szynach, czyli pociąg, tramwaj, albo metro.

Pierwszą linię kolejki prezydent Ferenc chce zbudować od dworca PKP, przez al. Rejtana do miasteczka Politechniki Rzeszowskiej przy al. Powstańców Warszawy.Trasa ma przebiegać od Dworca (ulica Grottgera) przez ulice Rejtana, Powstańców Warszawy, Batalionów Chłopskich, Witosa i Krakowską z powrotem do dworca. Trasa liczyłaby 7 kilometrów, a docelowo 14.

Kolejka to bezobsługowy pociąg, zaprojektowany przez firmę Bombardier z kanadyjskiego Quebecu.

Tor ma być zamontowany na betonowych słupach 5 metrów nad ziemią. Minimalna wydajność składu dwu wagonowego to 5 tysięcy pasażerów na godzinę, ale powiększając go do ośmiu wagonów, podnosimy ją do 40 tysięcy osób. To parametry zbliżone do metra, podczas gdy budowa linii nad ziemią jest znacznie tańsza i łatwiejsza.

Wagony są klimatyzowane, a układ siedzeń i kolorystykę można zaplanować w dowolny sposób. Skład jeździ na prąd, a dla zmniejszenia zużycia energii jest wyposażony w oświetlenie LED-owe i urządzenia odzyskujące energię podczas hamowania. Można także dopłacić za ogniwa fotowoltaiczne zasilające go energią słoneczną.

Według profesora Włodzimierza Choromańskiego z Wydziału Transportu Politechniki Warszawskiej

realizując tak ambitny plan miasto stałoby się pod względem organizacji systemu komunikacyjnego zdecydowanym liderem wśród miast tej wielkości w Europie.
Jeżeli do kolejki i nowoczesnych autobusów dołożymy jeszcze bezobsługowe samochody elektryczne, Rzeszów zyskałby rozgłos na całym świecie.