| Źródło: cwks-resovia.pl/fot.resoviarzeszow
Resovia utrzymuje dobrą passę
Po sobotnim meczu biało-czerwoni przywieźli do Rzeszowa trzy punkty. Wynik mógł być wyższy gdyż sytuacji bramkowych nie brakowało m.in. dwa razy nie wykorzystane rzuty karne, strzał w słupek. Drużyna gospodarzy dwa razy wybijała piłkę z linii bramkowej.
Podopieczni Szymona Szydełko, mimo niewykorzystanych akcji, rozegrali wczoraj niezły mecz. Nasza drużyna od początku dyktowała tempo gry. Przemysław Żmuda, w piątej minucie atakował po rzucie rożnym bramkę gości a Szymon Wiejak w 18 minucie trafił w słupek z 17 metrów.
O końcowym wyniku zadecydowała akcja rozegrana przez Arkadiusza Staszczaka, który w 57 minucie wrzutem z autu podał piłkę do Bartłomieja Buczka a ten posłał ja do Sebastiana Dziedzica znajdującego się przed bramka gospodarzy. Napastnik Resovii kapitalnym strzałem z półobrotu zdobył decydującą bramkę dla Resovii.
Po meczu doszło do szarpaniny bowiem zawodnicy MKS-u nie mogli pogodzić się ze strata punktów. Sędziowie opanowali sytuację, żólte kartki po całej konfrontacji otrzymali Radosław Górka i Szymon Kaliniec.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj