| Źródło: cwks-resovia.pl/fot.resoviarzeszow
Mecz Resovii bez happyendu
Podczas meczu rzeszowscy zawodnicy starali się dotrzymać kroku gospodarzom, którzy są wiceliderem naszej ligi.
Mecz był pełen emocji i kontrowersji. Walczyliśmy jednak defensywa Pasiaków pozwalała na zbyt wiele zawodnikom z Krakowa. Czas wyciągnąć wnioski, aby w kolejnych spotkaniach nie popełniać tych samych błędów.
Pierwszy gol padł w 7' meczu z rzutu karnego, który został podyktowany za faul na Janie Pelcu. Gospodarze dopiero po dwudziestu minutach wyrównali wynik. Pierwsza bramkę dla Garbarni zdobył w 23 'Michał Kitliński, który plasowanym uderzeniem w długi róg pokonał Pietrykę.
Kolejną bramkę Garbarnia zawdzięczała nam. W 35' po błędzie naszej obrony Tomasz Ogar zapewnił prowadzenie gospodarzom.
Już po trzech minutach daliśmy odpowiedź celnym strzałem Mirka Kmiotka po podaniu Janka Pelca. Wróciliśmy do gry.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Niestety pod koniec meczu w 78' Marek Masiuda zagwarantował zwycięstwo Garbarni. Dokładając nogę strzelił gola po rzucie wolnym z bocznej strefy boiska.
Przegraliśmy 3-2 jednak rzeszowscy zawodnicy walczyli i za to dziękujemy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj